Z cyklu "kreatywność w użyciu", dziś - naszyjniki. Poobcinane kredki na żyłce, zrobiły na mnie arcy pozytywne wrażenie. Tak, naszyjnik z kredek będę musiała zrobić sobie wkrótce sama.
Nie wiem, czy geniusz tego designera, posłużył Pani-z-Wrocławia do inspiracji, natomiast mnie kredki użyte w jej naszyjniku przywiodły natychmiast na myśl jego plakat:
Mniej radosny handmade, ale za to jaki piękny zaprezentowała Pani-Nr-2 i cudowna kolia z liści.
Rozkoszna ulotność. Chce się zatrzymać chwile, momenty, promienie słońca zamknąć w wierszach, uśmiechy przyjaciół zapisać na zawsze w zalewających świat zdjęciach, piękno przyrody oddać w śmiesznych bransoletkach i wisiorkach. Śmiesznych i wzruszających.
„Wszystko to jest doczesność i znikomość. Nie na takie roboty człowiek patrzył , a wniwecz poszły; nie takimi nadziejami karmił się, a najadł sie trucizny ... Każda rzecz na świecie jak woda przepływa , jak liść na drzewie żółknie i gnije...” - Orzeszkowa.
I na koniec o tym samym Mum
Please don't flow so fast, you little mountain hum
I'll take a bottle down to you
Please don't flow this fast, you hold a little hum
I'll bottle sounds of me for you
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz