sobota, 17 sierpnia 2013

Operacja Mickey Mouse


Hello. I am little people. I make downtempo electronic music. It's part beats, bleeps and snippets of other people's music. Other than my diminutive sobriquet, i'm also known as laurent clerc. For 4uszy with love. 

Bardzo ładne. Dajcie posłuch.



Koniec wakacji ;_;
Pozdrawiam.
Ambasador Kosmosu.



piątek, 16 sierpnia 2013

Wake me up!


Jak nie wierzycie możecie sprawdzić na laście. Striming lajf

Na najbliższej audycji będziemy tego słuchać przez dwie godziny XD



środa, 14 sierpnia 2013

weź posłuchaj



Active Child nie zawodzi. Może dlatego, że nie śpiewa. 
Dobre, ale mógł jeszcze trochę na końcu przytupnąć jak dla mnie. 

6/10.
Polecam.
Ambasador Kosmosu








Indie wieczorową porą, czyli pochyl się nad codziennością

Jest wieczór, koniec lata, ładnie jak w Berlinie (->Fink), więc można sobie popsikać spryskiwaczem szybę i posłuchać trochę indie.


Tym bardziej, że mamy dwa nowe i ładne albumy <3

Numero uno wieczornego wydania blogowego to Gregory Alan Isakov. Jego nowy album "The Weatherman" ujrzał blask światła dziennego 9 lipca. 



Gregory o swoim nowym albumie mówi tak:
" “There’s a guy on television or on the radio telling us the future, and nobody cares. It’s this daily mundane miracle, and I think the songs I chose are about noticing the beauty in normal, everyday life.”

Isakov to bezpieczny artysta. Jak go polubisz, to nie zawiedziesz się ani jednym jego krążkiem. The Weatherman brzmi dokładnie tak samo jak cała reszta. Nie mam mu tego za złe. Słucha się przyjemnie. Możesz spokojnie kupić płytę swojej babci na urodziny. Co z tego, że nie zna angielskiego. Ciepły głos, mięciutkie folkowe brzmienie, akustyczna gitarka przywodzi na myśl złote popołudnie w górach, w zapomnianej drewnianej chatce, obowiązkowa garderoba - czerwona flanela w kratę. W sumie nie powinno to dziwić. Album był nagrywany w górzystym terenie Colorado. Zero digitalowych ubarwień. 




Idealna płytka na koniec lata. 
Na spróbunek link w komach. 


Nummer Zwei na dziś to Scott Matthew.

Brooklyński Australijczyk słynie z melancholijnych, spokojnych kawałków. Tym razem jest nie inaczej, zmienia się tylko to, że nie śpeiwa tekstów własnych... Chłopak coveruje popowe hity. 

W aranżacji pianina, gitary i ciepłego wokalu usłyszmy parę znanych przebojów, np. 
"Ohhh I wanna dance with somebody, with somebody whooo loves meee"

Scott chciał przede wszystkim pokazać teksty piosenek, których większość z nas pewnie nawet nie zarejestrowała, bo to hity, które jak tapeta oblepiły naszą muzyczną rzeczywistość. 
Wspólnym mianownikiem wspominanych dziś panów jest zatem wola zwrócenia uwagi na rzeczy powszechne.

Pod spodem wywiad z nim samym:


Do wstępnego przesłuchania - link w komach. 
Jak coś kupcie płytę, tej.

Miłego.
Ambasador Kosmosu.


wtorek, 13 sierpnia 2013

Dark Days Exit

Felix Laband. Moje najnowsze odkrycie. Zaczęło się od pozytywnej nuty, bardzo charakterystycznej jak dla płyty "Dark Days Exit".




Myślę, super, będzie pozytywna energia, trzeba słuchać albumu. Otóż tytuł nie musi okazywać się mylący, jeśli położymy nacisk na zwrot "Dark Days". Nuta jest mroczna jak piwnica. Ale tak jak w piwnicy można tu znaleźć mnóstwo skarbów - pamiątek, zniszczonych przez czas dziwactw, starych rzeczy dziadka pochodzenia żydowskiego (jest i klarnet w kolekcji sampli), melancholijnie brzmiących dzwonków pozytywki.
Pan z RPA w internecie porównywany jest do mum czy Boards of Canada. Sprawdźcie sami, być może jest coś na rzeczy.



Tracklist:
01. Whistling In Tongues
02. Miss Teardrop
03. Dirty Nightgown
04. Falling Off A Horse
05. Sleeping Household
06. Crooked Breath
07. Red Handed
08. Black Shoes
09. Radio Right Now
10. Minka (And The Notes After)

Downtempo, Ambient, Electronic

Link w komach.

Pozdro Ogi



poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Jak dobrze mieć sąsiada.

Dzięki niemu mogę Wam napisac posta, że audycji dziś nie będzie, bo w naszym studio netu zabrakło ;_;
Za utrudnienia przepraszamy ;_;


_____________________________________________

Bez odbioru

Na coke'u nie ma darmowej coli.

W sumie dlaczego? Wiele osób zastanawiało się też dlaczego przyjeżdżając na festiwal w sobotę muszą płacić za 2 dni. "Jednodniówki wyszły". Ale gorycz 40-tysięcznemu tłumowi szybko osłodziła Florence. Jej piosenki dosłownie siadły jak złoto, tym bardziej że okraszała otoczenie brokatem. Prócz tego skacze, podryguje a głos wciska w ziemie. Wielkie Love. Chłopcy z Wu-Tang Clanu też się spisali i to bez opruszania siebie na wzajem brokatem. Mieli w zapasie wodę i szampana i raczyli nim publiczność ze sceny. Darmowe alko zawsze w cenie xd.
To był jednak mój pierwszy hip-hopowy koncert i trzeba przyznać, że zrobili na mnie nie mniejsze wrażenie niż ukochana Florence.

Nasza ekipa była na Feście razem z Wami.


Mieliście mega okazję wygrać książki ufundowane na tę okoliczność przez repostuj.pl

Zwycięzcami zostali

Michał z Jeleniej Góry
Sebastian ze Żor
i jeszcze jedno dziewcze, które obiecało mi dosłać adres,
może to zrobić na adres

Specjalną nagrodę dostaje Graż z Żor, oddana krzewicielka w4uszu <3





piątek, 9 sierpnia 2013

coke fest


Wszystko wskazuje na to, że poznamy się na koncercie Florence z Machiną. 
Oprócz dawki pozytywizmu w pigułce czeka na Was trochę nagród, np. przepis na śledzie :) 

Do zo w so w krk!

Fuck me song


Najpiękniejsza piosenka o seksie jaką słyszałam. Słowo. To co, macie dziś randkę? :D

Cały kawałek:


niedziela, 4 sierpnia 2013

piosenka dnia

Piosenka dnia

To pisoenka raczej na koniec wakacji, kiedy co niektórzy będą przeżywać zakończenie miłosnych przygód, jednak klimat jest iście wakacyjny <3